Lekkoatletyczne HME - srebrne medale Sułek i Swobody
Pięciobój wygrała Belgijka Nafissatou Thiam, która ustanowiła rekord świata - 5055. Poprzedni rekord globu od 2012 roku należał do Ukrainki Natalii Dobrynskiej i wynosił 5013 pkt.
Sułek w biegu na 60 m przez płotki o 0,12 sekundy poprawiła rekord życiowy na 8,21, co dało jej 1020 pkt. W skoku wzwyż osiągnęła wynik 1,89, a w pchnięciu kulą już w pierwszej próbie uzyskała najlepszy wynik w karierze pod dachem - 13,89. W skoku w dal ustanowiła rekord życiowy - 6,62, zdobywając 1046 pkt, zaś w biegu na 800 m finiszowała czasem 2.07,17.
"Mogę być z siebie dumna. Pokazałam charakter. Zrobić 5060 punktów nie będzie teraz tak łatwo jak 5020. To już trzeba będzie naprawdę złożyć światowe wyniki. Nie jestem wysoka, więc muszę nadrabiać w pozostałych konkurencjach niż w skoku wzwyż i w dal. Wiecie, że będę pracować. Może teraz nie będę tak zapowiadać tego rekordu świata, ale z czasem on zawiśnie na mojej szyi" - oświadczyła lekkoatletka.
Reprezentantka Polski przybiegła na metę jako pierwsza i przez chwilę mogło się wydawać, że zdobędzie złoty medal, gdyż jej rezultat był lepszy od poprzedniego rekordu świata. Chwilę później bieg na 800 m ukończyła Belgijka Nafissatou Thiam, która po czterech konkurencjach miała przewagę nad Sułek i ostatecznie triumfowała wynikiem 5055 pkt. Brąz wywalczyła Belgijka Noor Vidts - 4823.
"Przyjechałam tutaj zrobić rekord świata i wygrać. Nie sądziłam, że dziewczyna bez żadnego startu w tym sezonie pobije w pierwszym starcie rekord świata. Zawsze wiedziałam, że jest to klasa sama w sobie, na najwyższym światowym poziomie. Sądziłam jednak, że dzisiaj będę lepsza. Powoli, powoli ją podgryzam" - powiedziała Sułek o rywalizacji z Thiam.
Mistrzynią Europy w biegu na 60 m została reprezentantka Szwajcarii - Mujinga Kambundji, która w finale wynikiem 7,00 wyrównała rekord halowych ME. Druga Swoboda uzyskała czas 7,09. Trzecie miejsce wynikiem 7,12 zajęła Brytyjka Daryll Neita.
Swoboda zdobyła już trzeci medal halowych ME. W 2019 roku w Glasgow zajęła pierwsze miejsce, a dwa lata wcześniej w Belgradzie była druga.
Michał Rozmys był dziewiąty w finałowym biegu na 1500 m. Tytuł obronił Norweg Jakob Ingebrigtsen. Srebrny medal zdobył Brytyjczyk Neil Gourley, a brąz wywalczył Francuz Azeddine Habz.
Ingebrigtsen, który dwa lata temu triumfował w Toruniu, w finale ustanowił rekord halowych mistrzostw Europy - 3.33,95. Norweg w Stambule będzie również bronił tytułu w biegu na 3000 m. Drugi Gourley finiszował czasem 3.34,23, natomiast trzeci Habz uzyskał wynik 3.35,39. Rozmys nie włączył się do walki o medal, osiągając rezultat 3.43,09.
"Po 250 metrach doszło do pewnej kolizji. Jeden z zawodników się przewrócił, a ja musiałem go obiegać. Nie to było jednak decydujące. W trakcie biegu starałem się być w jak najbliższym kontakcie z czołówką, ale moje nogi odmawiały dziś posłuszeństwa" - podsumował Rozmys.
"Może niedostatecznie się zregenerowałem po półfinale. Przygotowania do HME szły zgodnie z planem do mistrzostw Polski. Później popsuło się zdrowie i czuję, że to miało duży wpływ - mimo dobrego przygotowania mentalnego. Miałem zapalenie zatok. To mnie dużo kosztowało, bo potem przenosiło się na płuca. Ciężko mi było robić treningi, ale je wykonywałem. Chciałem przyjechać i spróbować, aby potem nie żałować" - dodał biegacz.
Po dwóch dniach rywalizacji liderem klasyfikacji jest Portugalia z dwoma złotymi medalami. Mistrz olimpijski Pedro Pablo Pichardo był najlepszy w trójskoku, zaś Auriol Dongmo wygrała konkurs pchnięcia kulą. Co ciekawe Pichardo jest Kubańczykiem i dopiero od kilku sezonów reprezentuje Portugalię, natomiast Dongmo urodziła się w Kamerunie.
Najlepszy w konkursie pchnięcia kulą był reprezentant Włoch Zane Weir. Drugi był Czech Tomas Stanek, a trzecie miejsce zajął Roman Kokoszko z Ukrainy.
Finał biegu na 3000 m był popisem Niemek, które narzuciły nieosiągalne dla innych tempo. Hanna Klein poprawiła rekord życiowy na 8.35,87. Jej młodsza rodaczka Klosterhalfen uzyskała czas 8.36,50, a trzecia była Brytyjka Melissa Courtney-Bryant - 8.41,19.
Polska zajmuje obecnie siódme miejsce w klasyfikacji medalowej. W sobotniej sesji porannej do rywalizacji przystąpią tyczkarz Piotr Lisek, sprinterzy Dominik Kopeć i Jakub Lempach oraz płotkarze Weronika Nagięć, Damian Czykier, Krzysztof Kiljan i Jakub Szymański. Popołudniu o medal w biegu na 1500 m będzie walczyć Sofia Ennaoui, natomiast na 400 m Anna Kiełbasińska.(PAP)
mg/ co/ af/