Razem pili alkohol, gdy jeden wjechał do rowu drugi ruszył mu z pomocą
W miniony weekend strzeleccy policjanci zostali wezwani na dość nietypową interwencję. Według zgłoszenia, w jednej z miejscowości na terenie powiatu strzeleckiego, dwóch pijanych braci miało próbować wyjechać samochodem z przydrożnego rowu. Jak się szybko okazało zgłoszenie niestety polegało na prawdzie. Na miejscu funkcjonariusze zastali dwóch kompletnie pijanych mężczyzn, którzy próbowali wmówić policjantom, że nie pili alkoholu. Wynik badania wskazał jednak zupełnie co innego – obydwaj mieli w organizmie po blisko 2 promile alkoholu.
Jak ustalili policjanci, bracia przez kilka godzin pili alkohol w swoim ogrodzie. Kiedy procentowe trunki skończyły się, starszy z braci, 64-letni mieszkaniec powiatu strzeleckiego, postanowił temu zaradzić. Jednak jego pomysł był zdecydowanie jednym z gorszych. Młodszy brat miał pojechać do pobliskiej miejscowości na zakupy. 57-latek ledwo stał na nogach, więc straszy brat prawie dosłownie wrzucił go na fotel kierowcy. Jednak ten szybko przekonał się o negatywnych skutkach prowadzenia pojazdu po alkoholu, bo już kilkadziesiąt metrów dalej wjechał do rowu. Wtedy to starszy brat ruszył mu z pomocą. Wsiadł do swojego samochodu i pojechał do miejsca zdarzenia, aby pomóc swojemu kompanowi.
Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie jakim była jazda po alkoholu, okazało sie niejedynym przewinieniem 57-latka. Mężczyzna posiadał sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Każdy z nich odpowie teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi im do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. Dodatkowo starszy brat dorówna teraz młodszemu, bo w jego przypadku nie obędzie się również bez sądowego zakazu kierowania pojazdami.