Czworaczki przyszły na świat w lubelskim szpitalu klinicznym
Dzieci urodziły się 10 stycznia br. w Klinicznym Oddziale Ginekologii i Położnictwa SPSK nr 4 w Lublinie. Podczas środowej konferencji prasowej podkreślono, że w akcję porodową zaangażowanych było łącznie kilkanaście osób: ginekolodzy, neonatolodzy i położne. Dwie dziewczynki i dwóch chłopców przyszło na świat pod koniec 31. tygodnia ciąży, przez cesarskie cięcie. Maluchy ważyły od 1490 g do 1800 g.
Kierująca oddziałem neonatologii dr n. med. Eulalia Majewska przekazała, że czworaczki przebywają w inkubatorach. Ich stan jest stabilny. Obecnie tylko jedno dziecko potrzebuje wsparcia oddechowego. Wymagają karmienia dożylnego i stopniowego zwiększania żywienia dożołądkowego, bo – jak wyjaśniła doktor – nie mają jeszcze odruchu ssania i koordynacji jedzenia. "Na dniach będziemy próbować wyjmować je z inkubatorów" – dodała.
Rodzicami czworaczków są Paulina i Marcin Sarneccy mieszkający w Michowie w pow. lubartowskim. Mają już dwuletnią córkę Gabrysię. Jak przyznali podczas konferencji, nie spodziewali się narodzin czworga dzieci. Dowiedzieli się o tym podczas badania, gdy żona była w siódmym tygodniu ciąży.
"Co prawda, dwójki dzieci mogliśmy się spodziewać, bo w rodzinie męża są bliźniaki, ale czwórki absolutnie nie. Gdy pan doktor zaczął podczas wizyty liczyć: jeden, dwa, trzy i cztery – to dobrze, że leżałam na leżance, bo nie wiem, jakby się to skończyło" – powiedziała Paulina Sarnecka.
Dodała, że podczas ciąży czuła się dobrze, a wszystkie objawy, w tym mdłości minęły, jak się dowiedziała, że są to czworaczki. Rodzice nazwali je: Julia, Jakub, Alicja i Nikodem.
Narodziny czworaczków zdarzają się raz na 700 tys. porodów. Ostatni raz w lubelskiej klinice na świat przyszły w 2018 r.
"W zeszłym roku urodziło się u nas 48 par bliźniaków. Trzy razy były to trojaczki. Ten roku rozpoczęliśmy z przytupem, bo są czworaczki" – poinformowała kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii prof. Bożena Leszczyńska-Gorzelak.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk